niedziela, 5 kwietnia 2015

Rada #47

Obudziłam się, czując, jak materac ugina się pod czyimś ciężarem. Nie spałam całą noc, ponieważ myślałam. Zastanawiałam się nad tym wszystkim, co dzieje się między mną a Harrym i nad relacją moją oraz Nialla. Musiałam to wszystko przeanalizować. Prawda jest taka, że moje dotychczasowe życie mi odpowiadało i nie chcę się wiązać, aby potem czuć się ograniczona. Nie wiem, czy czuję coś do Horana. To trudne, ponieważ on jest moim najlepszym przyjacielem, ale lubię, kiedy jest blisko. Związek ze Stylesem mogę odrzucić niemal natychmiastowo. Harry to wspaniały chłopak, który zasługuje na wiele więcej, niż ja mogłabym mu zaoferować. Ja nie kocham, a on zasługuje na bycie kochanym. Jednak bardzo go polubiłam i bardzo długo zastanawiałam się nad powiedzeniem mu prawdy. Chciałabym opowiedzieć mu o mojej przeszłości. Chociaż 'chciałabym' to za wiele powiedziane, raczej uważam za słuszne powiedzenie mu o tym wszystkim. Ufam mu i mam za przyjaciela, więc dlaczego miałby nie wiedzieć. Potrzebuję się komuś wygadać, a on mnie nigdy nie oceni. Właśnie przez takie przemyślenia nie mogłam zasnąć. Poszłam do łóżka bardzo późno, ponieważ razem z Harrym długo oglądaliśmy przeróżne filmy. Zasnęłam dopiero nad ranem, a teraz budzi mnie ktoś, kto postanowił położyć się ze mną. Nie wydałam żadnego dźwięku, udając, że śpię. Przerzucił swoje duże ramię przez mój brzuch, ponieważ akurat leżałam na plecach. Po kilku sekundach czyjeś ciało znalazło się bardzo blisko mnie. Wzięłam głęboki wdech, starając się, żeby nie brzmiał on jak westchnięcie, ponieważ nie chciałam, żeby ten ktoś zorientował się, że nie śpię. Poczułam charakterystyczny zapach i już wiedziałam, że to Niall. Przekręciłam głowę, otwierając oczy i zobaczyłam jego twarz tuż przed moją.
- Niall, czego chcesz?- Mruknęłam. Nie byłam wyspana, ani trochę!- Horan!- Fuknęłam na niego i zepchnęłam go z siebie.
- Jesteś na mnie zła?
- Nie? Ale jest mi ciepło, nie wyspałam się i nie mam pojęcia, po co przyłazisz do mojego łóżka?- Zapytałam ironicznie. Przeanalizowałam sylwetkę chłopaka i ostatecznie spojrzałam na jego twarz. Był zmieszany, patrzył na mnie pustym wzrokiem, ale już po kilku sekundach zobaczyłam w jego tęczówkach smutek. Cholera, to nie miało tak brzmieć.
- Prze-przepraszam, już idę.- Mruknął, przeczesując włosy palcami. Zaczął powoli zsuwać się z łóżka, aż do momentu, w którym złapałam jego nadgarstek. Odwrócił się w moją stronę, wyczekując czegokolwiek.
- Nie o to mi chodziło. Nie chciałam, żeby to tak brzmiało. Jestem po prostu niewyspana, okay?
- Coś się stało?- Blondyn niemal od razu odwrócił się całym ciałem, wbijając we mnie przenikliwe spojrzenie.
- Nie, skąd? Tobie nie zdarza się zarwać nocki?
- A co robiłaś?
- Oglądałam filmy z Harrym, a ty gdzie byłeś?- Dopytałam, kiedy ten wszedł pod kołdrę, przytulając się do mnie. Zamknął oczy.
- Poszedłem na spacer, a potem spotkałem kolegę i wybraliśmy się do klubu, kiedy nam się znudziło, przenieśliśmy się do niego i trochę się zasiedziałem.- Wytłumaczył, nadal nie otwierając oczu.
- O której wróciłeś?
- Teraz.
- Piłeś?
- Nie jestem pijany, mamo.- Zaśmiał się. Wywróciłam na niego oczami, kiedy ten bardziej się we mnie wtulił. Chciał spać i doskonale to wiedziałam. Odruchowo zaczęłam bawić się jego włosami. Jednak jedno nie dawało mi spokoju.
- Ty i spacer?
- Musiałem pomyśleć.- Mruknął lekko senny.
- O czym?
- O tobie i o mnie.
- O nas?- Zmarszczyłam brwi, a on się ode mnie oderwał.
- Nie ma 'nas', dałaś mi to do zrozumienia.- Powiedział wyraźnie zasmucony.- A ja nie mam zamiaru cię do niczego zmuszać, bo nie chcę stracić naszej przyjaźni.
- Dobrze wiesz, że to nie mogło się udać.- Stwierdziłam, siadając. Niall natychmiastowo zrobił to samo.
- Potrafisz kochać, Chanel, każdy potrafi, tylko ty boisz się tego uczucia. Wierzę, że kiedyś kogoś nim obdarzysz i uwierz, że jak ten facet to spierdoli, to osobiście mu przypierdolę.
- Nie, nie.- Pokręciłam głową.- To nie mogłoby się udać, bo nasza relacja z Harrym jest całkowicie pokręcona.
- Musisz się otworzyć, Chanel. Prosiłem cię tyle razy.- Westchnął, przysuwając się do mnie jeszcze bardziej.- Tu nawet nie chodzi o to, że ja się ślepo zakochałem. Nie chcę, żebyś do końca życia tkwiła w przekonaniu, że nie potrafisz kochać, bo potrafisz. Proszę, idź do psychologa, porozmawiaj z nim.
- Nie, Niall! Nie pójdę do żadnego lekarzyny, żeby opowiadać mu o swoich problemach, a potem wysłuchiwać, jak bardzo jestem zamknięta na świat. Wątpię, żeby któryś z tych lekarzy przeżył to, co ja, więc co oni mogą wiedzieć?- Blondyn westchnął.- Też nad tym myślałam. Lubię cię, nawet bardzo, ale... ja po prostu nie potrafię.
- Kocham cię, Chanie i to nie tak, jak ty myślisz. Nie kocham wyłącznie twojego ciała, kocham całą ciebie, każdą najmniejszą cząstkę. Sam się sobie dziwię, ponieważ oboje prowadziliśmy taki sam, spontaniczny tryb życia, a teraz w mojej głowie siedzisz tylko ty. Chciałem zrezygnować, ale ostatecznie dochodzę do wniosku, że nie potrafię. Nie umiem tak po prostu się poddać i zdaję sobie sprawę, że walka o ciebie będzie cholernie trudna, ale nie chcę rezygnować. Ryzykuję naszą przyjaźnią, ale jestem w stanie poświęcić to wszystko. Są dwie drogi i albo mi się uda, albo wszystko stracę. Choć nie wyobrażam sobie porażki, będę tęsknił za twoim widokiem, śmiechem, przeszywającym spojrzeniem i głupimi tekstami. Będę tęsknił za twoją obecnością, ale chcę zaryzykować. Musisz mi uwierzyć, że cię kocham.- Zatkało mnie, kiedy Niall tak... kiedy mówił tak szczerze i z serca. Patrzyłam na niego, jak na obrazek z otwartą buzią.
- Woah...- Tylko tyle wydusiłam, kiedy skończył.- Od kiedy ty walisz takimi ckliwymi tekstami?
- Żartujesz sobie?- Prychnął, na co uniosłam jedną brew.
- Ja się tu staram, a ty niszczysz taką chwilę!- Wyrzucił teatralnie ręce w powietrze, powstrzymując śmiech. Nadal patrzyłam na niego oniemiała, kiedy chłopak przesunął się, siadając tuż obok i przeciągnął mnie na swoje kolana.- Właśnie za to cię kocham, wiesz?
- Za to, że nie mam wyczucia sytuacji?- Zaśmiałam się.
- Za to, że jesteś cholernie prawdziwa.- Mruknął, oplatając moje ciało ramionami i całując w ramię. Może powinnam mu zaufać? Może powinnam dać nam chociaż szansę, ponieważ Niall jest jedyną osobą, której mogę uwierzyć w słowa 'kocham cię'. Znam go zbyt długo, żeby mu nie ufać.
- A Harry?
- Przecież nie będziesz go uczyć przez wieki, prawda? Zaczekam, zaczekam ile będzie trzeba, tylko proszę, żebyś dała mi szansę.
Rada czterdziesta siódma: Kochać kogoś, to poświęcić się mu bezgranicznie, znosząc nawet wybory, jakie nam samym sprawiają przykrość Kochać kogoś, to wspierać go bez względu na wszystko. Miłość to zobowiązanie.

8 komentarzy:

  1. awww jaki słodki Niall *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooooo. *,* no niech da szansę sobie i Niallowi , on jest taki kochany <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ps.według mnie super by było jakby w tle nie byl tylko Harry i ta dziewczyna tylko żeby jeszcze Niall tam był ;) i żeby Chanel była z Niallem bo są mega kochani a Harremu życzę żeby spotkał naprawdę fajna dziewczynę i żeby sie zakolegowala z Chanel :D to tylko takie moje przemyślenia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne :) Tylko chyba zapomnieliśmy, że jest to historia Chanel i Harry'ego, a nie Chanel i Nialla, prawda? Szablon za niedługo się zmieni bo mam zamówiony *0*

      Usuń
  4. Kurde, wiem, że pisałam to kilka razy, to napiszę to jeszcze raz! Niall jest taki kochany! |Kurde, Chanel serio da mu drugą szansę? Było by cudownie! Oni powinni być razem, co z tego, że to opowiadanie o niej i o Harry'm! Ja chcę, żeby Chanel w końcu przestała bać się miłości. Poza tym jestem bardzo ciekawa, jakby zachowywała się w takim prawdziwym związku. Już nawet nieważne czy z Harry'm czy z Niallem. Chciałabym, żeby wreszcie z kimś ułożyła sobie życie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego twoje rady to nie rady?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, jakie to życie jest niesprawiedliwe?
      Szczerze? Nie podoba się, to wyjdź i nie wracaj :) Ja jestem miłą osobą, ale takie coś mnie po prostu wkurza...
      Nikt Cię nie zmusza do czytania, więc jeżeli Ci się coś nie podoba, to poczytaj sobie innego lepszego bloga, a nie siedź u mnie.

      Usuń