Siedziałam właśnie na podłodze w swoim pokoju, patrząc ślepo w szafę. Nie miałam pojęcia w co się ubrać na "wykopki ziemniaków". Westchnęłam, wstając. Wyszłam na korytarz i stanęłam przed drzwiami do sypialni Harry'ego. Zapukałam i weszłam do środka, kiedy usłyszałam 'proszę'.
- Harrey?- Zaczęłam, siadając na rogu łóżka, gdzie aktualnie leżał brunet.
- Nie powiem ci gdzie jedziemy.
- Ale ja nie wiem w co się ubrać!- Jęknęłam.
- Została ci godzina. Ubierz się tak, jak uważasz, że będzie właściwie.
- To pójde nago, jak Niall.- Fuknęłam. Naprawdę nie wiedziałam w co się ubrać i wbrew wszystkiemu, rzadko miewałam ten problem.
- Jak chcesz- Harry wzruszył ramionami.- Ale może być ci zimno.- Wywróciłam oczami i wróciłam do siebie, rzucając się bezradnie na łóżko. Tylko godzina. Leżałam bezczynnie przez kilka minut, aż ostatecznie postanowiłam zacząć się szykować. Przegrzebałam całą szafę, ostatecznie wyciągając z niej szare jeansy. Oglądnęłam je z każdej strony, jakby były ósmym cudem świata, a potem znalazłam jeszcze czerwoną koszulę w kratę. Świetnie. Do tego musiałam ubrać wygodne buty, w razie gdyby Harry zabrał mnie na wyczerpujący spacer. Dlatego też znalazłam znoszone glany, które bardzo lubiłam. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki, gdzie wzięłam szybki prysznic. Zrobiłam makijaż i wysuszyłam włosy, podkręcając ich końcówki. Gotowa zbiegłam po schodach do salonu, gdzie siedział Niall. Przynajmniej nie był nagi. Rzucił mi krótkie spojrzenie.
- Jesteś zły?- Dźgnęłam go w policzek.
- Tak.
- Ale...
- Chciałem was nagrać, a ty to wszystko zniszczyłaś od tak!- Oburzył się, a ja z ledwością powstrzymałam śmiech. Zanim jednak zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć, Harry zszedł po schodach. Miał na sobie czarne rurki i najzwyklejszy szary t-shirt. Czyli nie elegancko. Trochę mi ulżyło z tego powodu.
- Gotowa?- Stanął na środku pokoju. Podniosłam się z kanapy, podchodząc do niego.- Chanel?- Zmrużył oczy, przyglądając mi się.
- Co?
- To jest moja koszula?- Spojrzałam na siebie, a potem z powrotem na niego.
- Może...
- Kiedy ty ją zabrałaś?!
- Nie powiedziałam, że jest twoja.- Skrzyżowałam ręce na piersi. Była jego i ukradłam ją, kiedy Harry spał. Cóż... Jest wygodna.
- Nieważne. Pasuje ci.- Skomplementował mnie. Wywrócilam oczami, ale podziękowałam. Oboje wyszliśmy z domu, uprzednio informując Nialla, że nie wiemy, o której wrócimy. Fuknął coś, kiedy wychodziliśmy, ale nie zdołałam tego usłyszeć. Wsiadłam do samochodu, tak samo jak Harry. Brunet odpalił silnik, patrząc w moją stronę. Uśmiechnął się, ruszając z podjazdu. Nie miałam bladego pojęcia gdzie jedziemy i Harrey nie chciał mi tego zdradzić, pomimo że nie dawałam mu spokoju. Dziwię się, że był tak spokojny, kiedy ja byłam naprawdę upierdliwa.
- Daleko?- Jęknęłam, opierając głowę o szybę.
- Jeszcze kawałek.- Mruknęłam coś pod nosem. Minęło kilkanaście minut, a my zaparkowaliśmy przed jakąś dużą halą. Kiedy tylko wyszłam z samochodu, do moich uszu dotarł stłumiony dźwięk silników. Zmarszczyłam brwi. Harry chwycił moją dłoń i zaczął prowadzić do wejścia. Co tam jest?! Po kolejnych kilku minutach byliśmy już na torze. Jak się okazało- torze kartingowym. Stałam jak kołek, wpatrując się w niego z lekkim skrzywieniem na twarzy.
- Gokarty? Serio?
- Nie podoba ci się?- Puścił moją dłoń. Spojrzałam na Stylesa jak na idiotę.
- Żartujesz! To jest najlepsza randka na świecie!- Pisnęłam.- Chodź! No chodź!- Chwyciłam jego nadgarstek i zaczęłam ciągnąć w stronę gokartów i faceta, który się w nas wpatrywał.
Rada dwudziesta trzecia: Ryzyko. Przysłowie 'Bez ryzyka nie ma zabawy' jest słuszne, kiedy odpowiednio je zinterpretujesz. W tym przypadku Harry podjął wielkie ryzyko, bo jaki chłopak zabierze dziewczynę na gokarty zamiast do restauracji? Jednak w moim przypadku był to strzał w dziesiątkę! Czasem warto zaryzykować. W różnych sprawach. W związku, w pracy... Czy w takich przeciętnych rzeczach, jak spróbowanie nowej potrawy. Podejmując ryzyko, możemy wiele się nauczyć. Jestem dumna z Harry'ego, że zaryzykował i nie zabrał mnie do zwyczajnego kina.
Najlrpsza randka na świecie :D
OdpowiedzUsuńBoże najlepsza randka świata!!! Tylko krutki, ale i tak świetny!!!! KC!!! NEXT!!
OdpowiedzUsuńRandka! Ryzyko? Haha. Dzisiaj byłam na basenie i panicznie boje się zjeżdżać z zjeżdżalni. Jak juz zjechalam, to nie mogłam przestać :) a teraz SB to czytam i tak… aha xdd :")
OdpowiedzUsuńChyba muszę powiedzieć moim kolegom, żeby czytali tego bloga! Może w końcu się czegoś nauczą! xD <3
OdpowiedzUsuńHarry jest naprawdę niesamowity! Na serio bardzo się zmienił, od kiedy u nich zamieszkał. No i świetna randka. Szkoda mi troszkę Nialla, że się obraził, hihi. Mam nadzieję, że mu sie poprawi humorek.
OdpowiedzUsuńŚwietne jak zwykle zresztą :3333 :****
OdpowiedzUsuńMmmm <3333 next!
OdpowiedzUsuńSuper :* czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuń