poniedziałek, 16 lutego 2015

Rada #29

Obudziłam się w południe, a to wszystko za sprawą mocnego trzaśnięcia drzwiami, co zwiastowało powrót Nialla. Krzyknął coś i jak zgaduję było to, albo 'Twój Nialler wrócił', albo 'Wróciłem, kochanie!'. Zawsze się wydzierał, kiedy wchodził do domu. Jednak dzisiaj nastąpiło to trochę późno.
- Chanel!- Drzwi się otworzyły, a na moje łóżko wskoczył farbowany blondyn. - Tęskniłem!- Zamknął mnie w szczelnym uścisku, uprzednio wgrzebując się pod kołdrę.
- Niall...- Jęknęłam.- Nie mam humoru.
- Och...- Jego zimne dłonie przejechały po moich plecach, powodując ciarki.- Coś się stało?
- Nieważne. Mów gdzie tak długo byłeś.
- Byłem na tej domówce.- Zaśmiał się i odwrócił na plecy, wbijając wzrok w sufit. Myślał chwile, aż ściągnął koszulkę i spodnie, rzucając je na środek pokoju.
- Był Zayn. Perrie z nim zerwała. A cała domówka była u Louisa. Nie wiem czemu Liam nie przyszedł.- Rozgadał się, a ja przysunęłam się do niego i oparłam głowę o jego klatkę piesiową, kiedy ten objął mnie ramieniem.- Powiem ci, że było w pizdu ludzi!
- Czemu wracasz o dwunastej?
- Poznałem taką Noel. Fajna była...
- Niech zgadnę. Poszliście do niej, zaliczyłeś ją, ale nie chciało ci się wracać, więc zostałeś na noc. Kiedy próbowałeś się zmyć, ona cie zatrzymała. Zaliczyliście poranne ruchanko, a potem najadłeś się i wyszedłeś, zostawiając ją w nadziei, że zadzwonisz.
- Nie w takim sensie fajna.- Skrzywił się.- I zaskoczę cię, nie pieprzyliśmy się.
- A to nowość!- Zaśmiałam się.
- Zayn po pijaku zaczął mówić, jaka to z ciebie suka, a że ja też byłem pijany, to trochę się pobiliśmy. Noel uznała, że koniec imprezy, a przynajmniej dla mnie. Byłem zalany, więc bez problemu poszedłem do niej. Przenocowała mnie, a rano zaproponowała śniadanie i opowiedziała mi wszystko, bo nic nie pamiętałem.
- Będzie z tego coś więcej?- Podniosłam wzrok na jego twarz.
- Nie! Noel nie jest w moim typie. Ale jest miła, urocza i słodka. Nie to, co ty.- Fuknęłam, śmiejąc się pod nosem.- A twoja randka? Chyba nie za dobrze?
- Było świetnie!- Zaprzeczyłam.- Pojechaliśmy na tor kartingowy, a potem jedliśmy lody i herbatniki przed sklepem. Wróciliśmy po północy, ale zgubiłam klucze. Przeleżeliśmy kilka godzin na masce samochodu, patrząc na gwiazdy. A potem Harry mnie wkurzył, nakrzyczałam na niego i teraz leże tu z tobą.- Skrzywiłam się. Niall zaczął kreślić palcem jakieś wzorki na moim ramieniu.
- O co poszło?
- Wiedział gdzie były te głupie klucze.
- Serio, Chanie?- Horan zaśmiał się pod nosem.- Zrobiłaś drame o klucze?
- Nie, o to że wpakował mi się do łóżka.
- Przespaliście się?!- Blondyn niemal nie wyskoczył z łóżka. Prychnęłam.
- Nie?
- Chanel?- Niall podniósł się do pozycji siedzącej i przeszył mnie wzrokiem, mrużąc przy tym oczy.- Kiedy ty ostatni raz z kimś spałaś?
- Nie wiem.- Wzruszyłam ramionami.- Z Zaynem był ostatni raz.
- Brak seksu źle ci robi.- Stwierdził blondyn i przysunął się do mnie.- Dlaczego?
- Nie wiem, Niall.- Jęknęłam niezadowolona.- Nie mam ochoty, nie było nikogo ciekawego, nikt mnie nie podniecił, nie wiem!- Wyrzuciłam ręce w powietrze, a on wstał, podchodząc do drzwi. Zamknął je na klucz, a potem odwrócił się w moją stronę.
- Nikt?- Uśmiechnął się głupio, oblizując wargi.
- Niall, pieprz się.- Fuknęłam.
- Taki mam zamiar.- Wrócił do łóżka, siadając po turecku.- Jeśli chcesz.
- Ja pierdolę...- Uderzyłam się poduszką w twarz.- Jesteśmy przyjaciółmi, debilu.- Zanim się jednak obejrzałam, on siedział tuż za mną, a jego dłonie delikatnie masowały moje ramiona.- Niall.- Mruknęłam, mrużąc oczy. Mimo wszystko to co robił, było przyjemne.
- To tylko seks, Chanel.- Byłam pewna, że wywrócił oczami.
- A skąd wiesz, że ja chcę?
- Bo kiedy byłaś pijana, powiedziałaś, że czasem zastanawiasz się czy serio jestem taki dobry w łóżku.- Zaśmiał się.
- Ja ci to powiedziałam?!
- Tak.- Uśmiechnął się zwycięsko.- Mówisz wiele rzeczy. A Harry gada przez sen.
- Tak?- Odwróciłam się przodem do blondyna. Kiwnął energicznie głową.- Mówił coś ciekawego?
- Tak bardzo cię to interesuje?- Podniósł podejrzliwie brew.
- Skoro ja mówie takie rzeczy po pijaku, to on może mówić coś równie ciekawego przez sen.
- Zagadujesz mnie specjalnie?- Niall zmrużył oczy. Spojrzałam na niego pytająco.- Zagadujesz mnie, żebym przypadkiem nie zaczął... działać?
- Nie?- Zapytałam ironicznie.
- Jasne.- Wywrócił oczami.
- No nie!
- Taa, bo ci uwierzę.
- Niall! Nie boję się z tobą przespać!
- To dawaj!- Rzucił wyzwanie. A mnie nie trzeba dwa razy powtarzać, tym bardziej, kiedy ktoś mnie podpuści. W jednej sekundzie wpiłam się zachłannie w usta Horana, siadając na nim okrakiem. Oboje byliśmy tylko w bieliźnie, co bardzo ułatwiało sprawę. Dłonie chłopaka znalazły się na moich pośladkach, mocno je ściskając. Niall bardzo szybko przejął kontrolę. Ssał i przygryzał moje wargi, a ja poddawałam się każdemu jego ruchowi. Jednak nie pozwalałam mu pogłębić pocałunku i dobrze wiedziałam, że go to drażni. Nie wiecie jaką miałam cholerną satysfakcję z jego zdenerwowania.
- Myślisz, że pozwolę ci dominować?- Prychnął, sunąc dłońmi do zapięcia mojego stanika. Zeszłam pocałunkami na jego szyję.
- Myślę, że nie będziesz miał wyboru.- Zaśmiałam się, zaczynając poruszać biodrami. Mój stanik wylądował na drugim końcu pokoju.
- Jeszcze...- Zatrzymał się, wydając ciche jęknięcie.- Jeszcze żadna dziewczyna nade mną nie dominowała.- Przestałam się poruszać i spojrzałam prosto w oczy Nialla.
- W takim razie będę pierwsza.- Uśmiechnęłam się i zaczęłam kreślić językiem linię od jego szyi, aż po podbrzusze. W między czasie moja dłoń masowała przez bokserki spore wybrzuszenie Irlandczyka. Powoli zdjęłam z niego bieliznę, rzucając ją za siebie. Złapałam go w dłoń i przejechałam czubkiem języka po całej jego długości. Niall oparł się plecami o ramę łóżka. Wciągnął powietrze przez zęby, kiedy zaczęłam poruszać ręką. Uśmiechałam się głupio, patrząc jak odchyla głowę do tyłu, zaciskając szczękę. Jego bezbronność w tej sytuacji była czymś niesamowicie podniecającym. Delikatnie zassałam jego czubek, powodując jęknięcie Horana.
- Przestań się ze mną bawić, Chanel.- Wydyszał, a jedna z jego dłoni znalazła się w moich włosach. Wzięłam go całego, powoli poruszając głową. Jednak Horan nadawał swoje własne tępo. Czułam jak obija się o moje gardło, jednak już dawno pozbyłam się odruchu krztuszenia. I można mnie nazwać dziwką, proszę bardzo. Ale ja robię to, bo lubię i nikt mi nie zabroni.
- Cholera, Chanie...- Wyjęczał. Wiedziałam, że zaraz dojdzie, dlatego oderwałam się od niego i usiadłam po turecku, patrząc z satysfakcją, jak rozgląda się zdezorientowany.- Żartujesz sobie?!
- Nie- Uśmiechnęłam się uroczo.
- Ssij go!- Wyrzucił ręce w powietrze. Musiałam powstrzymywać wybuch śmiechu.
- Zrozum, że to ja żądzę.
- Nie ma mowy.- Warknął, popychając mnie do tyłu. Niemal od razu przyssał się do mojego sutka, masując drugą pierś swoją dłonią. Ugryzł mnie dość mocno, powodując moje jęknięcie.
- Niall!- Pisnęłam, śmiejąc się, kiedy jego język kreślił nieznane wzory na moim brzuchu. Wplotłam palce w jego włosy. Rozchylił moje uda i zaczął całować ich wewnętrzną część. Westchnęłam, wiercąc się niespokojnie. Zassał skórę mojego uda. Pierdolę, on mi robi malinkę!
- Horan, debilu!- Pociągnęłam go za włosy, próbując odciągnąc jego głowę. Jednak on tylko jęknął i pozbył się moich majtek, które najwidoczniej mu przeszkadzały. I już kompletnie się poddałam, kiedy niemal w ślimaczym tępie przejechał językiem wzdłuż całej mojej kobiecości. Ssał i gryzł moją łechtaczkę i robił to cholernie powoli, sprawiając, że miałam ochotę go zabić. Jęknęłam, czując jak czubek jego języka drażni moje wejście. Po chwili wsunął się we mnie, powodując kolejny jęk. Poruszał językiem i cholera... Był w tym inny. Po prostu inny. Czułam każdy jego najdrobniejszy ruch i to doprowadzało mnie do białej gorączki. Wygięłam się, kiedy jego język zastąpiły dwa palce. Poruszał nimi równie mozolnie, a jego usta całowały wszystko inne. Mimowolnie podniosłam biodra, wywołując u niego cichy śmiech. Przyśpieszył. Wiłam się pod wpływem jego dotyku. Jęczałam, wzdychałam i to kurwa przez Nialla. Mojego najlepszego przyjaciela. Czułam wzbierający się we mnie orgazm. I wiedziałam, że on nie pozwoli mi dojść.
Kiedy już byłam na krawędzi, on wyciągnął palce, oblizując je. Warknęłam, zaciskając powieki.
- Niefajne, prawda?- Zaśmiał się ironicznie. Zawisł nade mną. Spojrzałam na niego z wyrzutem.
- Nienawidzę cię, blondynko.
- Jesteś słodka. W obu znaczeniach tego słowa.- Oblizał wargi. Miałam dość tej gierki, dlatego popchnęłam go tak, że upadł na plecy i wspięłam się na niego. Niemal od razu nabiłam się na jego fiuta. Jęknęłam i zaczęłam się poruszać. Dłonie Nialla znalazły się na moich biodrach, nadając nam wspólne tempo. Nasze oddechy stały się nierównomierne, na ciałach pojawiły się krople potu, jęki mieszały się z przekleństwami czy naszymi imionami. I każde z nas zapomniało o Bożym świecie i łaczącej nas przyjaźni. Była tylko cholerna przyjemność, jaką sobie dawaliśmy. Przyspieszyłam. Niall wbił mocniej palce w moją skórę. Czułam jak zaciskam się na nim, powodując przeciągły jęk. Doszedł, a ja kilka pchnięć po nim. Pochyliłam się nad nim, próbując ustatkować oddech i łomoczące w mojej klatce piersiowej serce.
- Jednak to ja jestem na górze.- Wymamrotałam zwycięsko, a potem opadłam na łóżku. W powietrzu było czuć zapach seksu, po prostu. Nasze nierównomierne oddechy roznosiły się po całej sypialni.- Jesteś moim, pierdolonym, przyjacielem.- Wydyszałam, patrząc w stronę Nialla.
- A ty moją pieprzoną przyjaciółką, która zapomniała się zabezpieczyć.- Zaśmiał się.
- Jestem na tabletkach.
- Nie mów, że nie chciałabyś mieć małego, uroczego bachora, który śmierdzi. I to w dodatku ze mną!- Rzucił z sarkazmem, za co uderzyłam go w ramię.
- Wcale nie jesteś taki dobry.- Pokazałam mu język.
- Co jak co, Chanie... Ale tobie to nikt nie dogodzi.
- Nie chcesz się pogodzić z tym, że to ja byłam na górze.
- Pieprz się.- Uderzył mnie poduszką, a po chwili pochylił się w moją stronę.- Humor poprawiony?- Objął mnie w talii, a jego usta złożyły drobny pocałunek na moim ramieniu.
- Powiedzmy...

Rada dwudziesta dziewiąta: Nic tak nie poprawia humoru, jak dobry seks. No chyba, że mamy do wyboru jeszcze pudełko lodów czekoladowych i durną komedię.

8 komentarzy:

  1. Piekny rozdzial jak zawsze 💕

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde ona i Niall? Myślałam, że to jednak będzie Harry. Ale się zdenerwuje jak sie o tym dowie. No chyba, że się nie dowie ale i tak się dowie. Ale tak z przyjacielem? Czy oni nie za bardzo przesadzają?

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :*** czekam na nn :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty chyba chcesz doprowadzić mnie do zawału XD genialny rozdział i tyle w temacie :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Woohoo zaskoczyłaś mnie. Nie sądziłam, że to będzie Niall, jak Harry się dowie to się biedak załamie :< Wspaniały rozdział, czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Chce następny rozdział ty i teraz. I żeby ona pieprzyła się z Harrym :)))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Z Niallem swoim przyjacielem?Grubo.Czekam na szybkiego nexta

    OdpowiedzUsuń