niedziela, 22 marca 2015

Rada #43

Zostawiłam Harry'ego samego i postanowiłam pójść zobaczyć, co dzieje się u Nialla? Zanim jednak to zrobiłam, zeszłam do kuchni, aby czegoś się napić. Trochę czasu tam spędziłam, ponieważ postanowiłam przygotować sobie gorące kakao. W tym czasie Styles wyszedł do sklepu. Mówił, że wróci do godziny, a ja nie miałam zamiaru w to wszystko wnikać. Zabrałam dwie duże szklanki z czekoladowym napojem, który udekorowałam bitą śmietaną i wiórkami czekoladowymi. Skierowałam się z nimi do pokoju Nialla. Łokciem nacisnęłam klamkę, wchodząc bez pukania. Blondyn leżał plackiem na łóżku i trzymał rękę na oczach.
- Przypomniałaś sobie o mnie! Jak miło.- Prychnął, nawet na mnie nie patrząc. Przez jego słowa chwilę się zawahałam, czy aby na pewno chce mnie widzieć. Skrzywiłam się, chociaż nie mógł tego zobaczyć. Chciałam z nim porozmawiać albo chociaż spędzić z nim czas, ale skoro nie ma ochoty, to się wycofuję.
- Przyniosłam ci tylko kakao.- Mruknęłam i położyłam jeden kubek na stoliku nocny, a z drugim skierowałam się do wyjścia. Kiedy zrezygnowana miałam opuścić sypialnię blondyna, poczułam na sobie jego wzrok. Nie odwróciłam się jednak, a po chwili jego dłonie oplotły mnie w talii, przyciągając moje plecy do klatki piersiowej Nialla. Zachwiałam się, nie chcąc rozlać napoju.
- Wychodzisz?- Usłyszałam cichy szept koło mojego ucha. Taka bliskość sprawiała, że oddech Horana bezkarnie drażnił moją szyję.
- A mam zostać?
- A nie chcesz?- Dopytał, odsuwając się ode mnie. Jego dłonie spoczywały na moich biodrach, ale chociaż mogłam odwrócić się twarzą do niego. Niall uśmiechał się głupawo.
- Co cię tak na czułości zebrało?- Podniosłam jedną brew, a Horan w jednej sekundzie odsunął się ode mnie z dziwnym wyrazem twarzy. Powiedziałam coś nie tak? Blondyn usiadł na łóżku i opadł plecami na pościel, przecierając twarz dłońmi. O co mu chodzi? Zachowuje się jak naburmuszona nastolatka w ciąży. Tak, zdecydowanie nastolatki w ciąży, to najgorsze zło pod każdym względem. Nie myśląc długo, odłożyłam kakao i podeszłam do chłopaka, stając między jego nogami, które pomimo tego, że leżał, opierały się o podłogę. Podniósł wzrok na mnie, a potem chwycił za uda, sprawiając, że upadłam na jego klatkę piersiową.
- Bez gwałtu!- Zaśmiałam się.
- Wiesz, że to nie byłby gwałt, gdybyś chciała? A już widzę ciebie wijącą się pode mną i jęczącą 'Niall szybciej, głębiej! Ahh! Niall!'- Horan zaczął się wić, nieudolnie próbując mnie naśladować.
- Ja tak nie robię!- Oburzyłam się i uderzyłam go w klatkę piersiową.
- Przekonamy się?- W jednej sekundzie na twarz blondyna zagościł szeroki , chytry uśmiech, a dłonie zsunęły się na moje pośladki, które ścisnął. Wypuściłam głośno powietrze z ust, opierając głowę o ramię Nialla.
- Już od samego wspominania jak wyglądałaś, robię się twardy. Cholernie twardy.- Sapnął, a ja mimowolnie poruszyłam swoimi biodrami, które akurat znajdowały się na jego i poczułam erekcję. Niall zjechał dłońmi na moje uda i chwytając ostatecznie za kolanami, pociągnął je tak, że teraz siedziałam na nim okrakiem. Podniósł się również do pozycji siedzącej, zmuszając mnie do tego samego.
- Tak cholernie na mnie działasz.- Wyszeptał koło mojego ucha i zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyi. Odchyliłam głowę, dając mu większy dostęp, a ten zassał moją skórę, powodując przyjemny ból. Odsunął się, aby spojrzeć na malinkę, jaką mi właśnie zrobił i zadowolony dmuchnął na swoje dzieło. Tym razem zaczął całować moją szczękę, a jego dłonie wsunęły się pod za dużą koszulkę, błądząc po plecach. Gładził całe moje ciało, aż jego usta naparły na moje, sprawiając, że zaczęliśmy zachłannie się całować. Przerwaliśmy na sekundę, kiedy Niall ściągnął mój T-shirt, sprawiając, że zostałam w samej bieliźnie. Wsunęłam dłoń w jego spodnie dresowe, ściskając rosnącą erekcję. Horan wydał z siebie cichy pomruk i gwałtownie wstał, trzymając mnie za uda. Podszedł do ściany, sprawiając, że moja rozgrzana skóra pleców, naparła na lodowatą powierzchnię ściany. Postawiłam nogi na podłodze, ściągając koszulkę blondyna. On w tym czasie przejechał dłonią po moim brzuchu, zatrzymując się na gumce koronkowych majtek. Czułam, jak uśmiecha się przez pocałunek i ostatecznie jego dłoń wsunęła się w moją bieliznę. Jęknęłam, kiedy zaczął masować moją łechtaczkę. Moje nogi stawały się jak z waty, dlatego cieszyłam się, że Niall napiera na mnie w jakimś stopniu, nie pozwalając upaść.
- Niall!- Pisnęłam, kiedy niespodziewanie wsunął we mnie dwa palce. Od razu zaczął nimi poruszać, wchodząc i wychodząc prawie do samego końca. Jego tempo było zbyt leniwe, co doprowadzał mnie do białej gorączki. Nie lubiłam, kiedy ktoś się tak ze mną bawił i Niall doskonale o tym wiedział, wykorzystując to przeciwko mnie. Z moich ust wydobył się jęk, kiedy trochę przyspieszył. Odchyliłam głowę do tyłu, ale dość szybko się ogarnęłam i zsunęłam spodnie Horana z jego bioder, sprawiając, że opadły na ziemię. To samo stało się z jego bokserkami i ostatecznie obie części garderoby i mój stanik wylądowały gdzieś w głębi pokoju. Usta Nialla zajęły się moimi piersiami, a palce nie dawały chwili wytchnienia. Sama więc zaczęłam masował nabrzmiałego penisa blondyna. Dość mokro zagryzł mój sutek, zapewne powstrzymując jęk. Nasze oddechy znacznie przyspieszyły, a ruchy stały się pewniejsze i mocniejsze. Niall wysunął ze mnie palce, dając uczucie pustki i oblizał je. Chwycił moje uda.
- Skacz.- Poinstruował i tak też zrobiłam, oplatając go nogami w biodrach. Poczułam członka Horana chłopaka przy moim wejściu i po chwili wsunął się we mnie gwałtownie. Nie było mowy o żadnym przyzwyczajaniu się do długości. Niall od razu zaczął się gwałtownie poruszać. Nie całował mnie, nie robił nic, oprócz pieprzenia i ciężkiego oddychania.
- Kurwa!- Wydyszał, kiedy świadomie się na nim zacisnęłam. Tempo nie zwalniało. Pieprzył mnie ostro, sprawiając, że czułam go całego. Wbiłam paznokcie w ramiona chłopaka i poczułam uścisk w podbrzuszu.
- Niall...- Wykrztusiłam.
- Nie dojdziesz przede mną, rozumiesz?- Syknął i wbił się jeszcze mocniej, wywołując jęk. Czułam, jak coraz bardziej się zaciskam, a po chwili ciepła ciecz wypełniła mnie od środka i kolejne ruchy sprawił, że doszłam zaraz po nim. Poruszył się jeszcze kilka razy i wyszedł ze mnie, opierając swoje czoło o moje i normując oddech.
- Nie pozwolę, żeby ten skurwiel cię tknął.- Wydyszał.
Rada czterdziesta trzecia: Jesteś moja

12 komentarzy:

  1. Uuuuu ;p Niallek chorobliwie zazdrosny? :D robi się bardzoooo ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah, ten zazdrośnik!
    Ciekawy rozdział. ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow!. Tylko tyle mogę powiedzieć <3
    Omg :* Cudo *_* Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz już jestem pewna, że Niall czuje coś do Chanel. Wiedziałam xd Oj, dał jej popalić.

    OdpowiedzUsuń
  5. 2 raz. Chanel, ty Wariatko xD

    OdpowiedzUsuń
  6. o nieee ja się obraziłam, ja już nie czytam, dziękuję i dobranoc ;-;

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham to opowiadania Niall nasz kochany zazdrośnik :D Chanel & Niall <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka ta Chanel jest głupia. "tylko przyjaciele",taa...jasne.....Głupia, głupia Chanel...

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! :-D chce następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy next ???? :D

    OdpowiedzUsuń