środa, 25 marca 2015

Rada #44

Stałem zaraz przed nią, próbując uspokoić oddech. Przypierałem swoim ciałem do jej, dzięki czemu jeszcze nie zsunęła się po ścianie ze zmęczenia. Chanel jest trudna, cholernie trudna. Nie traktuję jej jak zwykłej przyjaciółki. I chociaż jestem świadomy, że miałbym u niej szansę, to wiem też, że w słowniku Chans nie istnieje słowo 'związek', a już na pewno nie 'miłość'.
- Musimy z tym skończyć.- Odezwała się i popchnęła moją klatkę piersiową, uwalniając się z uścisku. Zaczęła chodzić po pokoju, szukając swoich ubrań, które kolejno na siebie zakładała.
- Dlaczego?- Odezwałem się, stając przed nią. Nie odpowiedziała, dlatego chwyciłem jej nadgarstki, na chwilę ją unieruchamiając.- Chanel, dlaczego?- Powtórzyłem, a ona uciekła wzrokiem.
- Nie chcę.- Mruknęła i uwolniła się ode mnie.
- Chanlie...
- Powiedz, Niall. Co czujesz?- Przerwała mi. Odpowiedź była prosta, a ja nawet się nie wahałem z udzieleniem jej.
- Kocham cię.
- Nie.- Warknęła.- Nie kochasz mnie, tylko kochasz moje ciało.- Wydukała, przeciągając koszulkę przez głowę. Sam ubrałem jakieś dresy, pozwalając jej mówić dalej.- Zawsze tak było i już zawsze będzie. Nikt nigdy nie kochał mnie.- Wyłkała. Widziałem, jak powstrzymuje łzy. Odwracała twarz, żebym tego nie zauważył, ale musiałbym być ślepy.
- Dobrze wiesz, że tak nie jest.
- Jest i właśnie dlatego nie będziemy tego dalej ciągnąć. Nic nie rozumiesz!- Prawie krzyknęła i ruszyła w stronę drzwi, ale zagrodziłem jej drogę. Nerwowo przeczesała włosy palcami, a potem szybko wytarła pojedynczą łzę, która spływała po jej policzku. Chanel nie jest osobą, która lubi płakać. Robi to rzadko, chociaż bardzo często targają nią miliony emocji.
- Wypuść mnie.- Chciała to powiedzieć normalnym tonem, ale wyszedł jej marny szept.
- Musimy porozmawiać.
- Dlaczego mnie nie pocałowałeś?! Pieprzyłeś tylko jak zabawkę!- Wybuchnęła.- A ja zachowuję się jak dziwka.
- Nie mów tak o sobie.- Warknąłem, podchodząc do niej. Chyba pierwszy raz odkąd się znamy, ona się odsunęła. Zrobiła duży krok w tył, budując między nami ogromny mur. Nigdy tak nie było. Zawsze mówiliśmy sobie wszystko i nie baliśmy się siebie nawzajem. Ja znałem jej najskrytsze tajemnice, a ona znała moje.- Z iloma facetami spałaś w ostatnim czasie?
- Z trzema.
- Z dwoma.- Sprzeczałem się.- Zayn i ja.
- Liczę też Harry'ego.
- Jego zostawmy w spokoju. Powiedz mi, dlaczego przespałaś się z Zaynem?- W pokoju zapadła chwila ciszy. Chanel błądziła wzrokiem po całym pomieszczeniu, byleby nie spojrzeć na mnie. Ostatecznie wzięła głęboki oddech i przeskoczyła z nogi na nogę.
- Bo byłam lekko pijana, napalona i chciałam coś udowodnić Perrie.
- A ze mną?
- Bo chciałam.- Wzruszyła ramionami.
- Jak myślisz, z iloma dziewczynami spałem w ciągu ostatniego miesiąca?- Brunetka zlustrowała mnie od stóp po czubek głowy, zapewne zastanawiając się skąd to pytanie.
- Skoro mówimy o okresie miesiąca, to może piętnaście?- Prychnąłem na jej odpowiedź, kręcąc głową. Znała mnie na wylot.
- Tak było, ale zanim się w tobie zakochałem, rozumiesz?- Udało mi się podejść do niej. Teraz nasze ciała dzieliło zaledwie kilkanaście centymetrów.- W ciągu ostatniego miesiąca spałem tylko z tobą.
- Nie wierzę ci.- Skrzyżowała ramiona na piersi.- Po pierwsze, nie wytrzymałbyś, a po drugie, nie wracałeś na noc do domu, więc skąd ja mam wiedzieć, gdzie byłeś?
- Nie musisz mi wierzyć. Tylko nie zarzucaj mi, że zakochałem się w twoim ciele, bo tak nie jest.
- Niall...
- Tyle razy prosiłem cię, żebyś poszła do psychologa. Nie możesz zamykać się z tym wszystkim sama. Jak to sobie wyobrażasz? Skoro nie ma miłości, to dlaczego tylu ludzi na ziemi bierze ślub? Masz zamiar do końca życia tkwić w przekonaniu, że nikt cię nie kocha? Na...
- A czy ty przeżyłeś to, co przeżyłam ja?!- Przerwała mi.- Nie wiesz, jak to jest! Nikt nigdy mnie nie kochał! Zawsze wszystkim zależało tylko na tym, żeby się ze mną przespać! A czego ja chciałam?! Chciałam tylko odrobinę uczucia, czegokolwiek! Chciałam móc wrócić do domu i przytulić się do taty na powitanie, chciałam móc szczerze porozmawiać ze swoim chłopakiem, ale nie! Nikt mnie nie słuchał, a ty robisz dokładnie to samo. Pieprzysz, tylko pieprzysz wyłącznie dla swojej przyjemności! Chciałam, żebyś mnie po prostu pocałował, to tak wiele?- Ostatnie zdanie wyszeptała, zalewając się łzami. Nie chciałem patrzeć na nią w takim stanie, dlatego bez słowa mocno ją przytuliłem. Od razu to odwzajemniła. Oplotła mnie ramionami w pasie, opierając swój policzek o moją nagą klatkę piersiową. Czułem jak kolejne krople spływają z jej oczu.
- Chanel, dobrze wiesz, że jestem przy tobie zawsze, kiedy mnie potrzebujesz. Słucham cię, zależy mi na twoim szczęściu. Zależy mi na tobie, a nie na pieprzeniu ciebie. Od początku wiedziałaś, że to nie jest tylko pusty seks. Dobrze wiedziałaś, że coś do ciebie czuję i nie rozumiem, po co zaczynałaś?
- Chciałam poczuć, że komuś na mnie zależy.- Wymamrotał, przytulając mnie jeszcze mocniej.
- Kocham cię.- Nie odpowiedziała, tylko westchnęła. Wiedziałem, że ona nie rzuca słów na wiatr i wiedziałem, że Chanel boi się kochać. Prawda jest taka, że panicznie bała się związku, a co dopiero miłości. Mało kto wiedział, jak bardzo skrzywdzoną jest osobą. Przeżyła wiele, bardzo wiele i to wszystko skutkowało takim życiem, jakie prowadziła. Byłem chyba pierwszą zupełnie obcą osobę, której zdołała na tyle zaufać, żeby o wszystkim powiedzieć. Nikt nie znał jej tak, jak ja i dlatego to ja ją pokochałem.
Rada czterdziesta czwarta: Kochaj mnie, jak tylko potrafisz
~~~~~~~~~~~~
Boże, jak ja się teraz z siebie śmieję XD Słuchałam radia, pisząc to i gdy tylko napisałam "Kochaj mnie, jak tylko potrafisz" zaczęła się piosenka "Love me like you do"! Przypadek?

10 komentarzy:

  1. Aaaaaaa Niall!!!! Jejku jak słodko!! Jesteś przecudowna! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jaki to ma związek z ff? XD Oto co o tym sądzę:
      Rozumiem Was, ale spójrzcie. Zayn spełnił swoje zadanie, chce żyć normalnie i musimy to uszanować. On był dla Directioners, dlatego Directioners powinny być dla niego. Kocha nas, wiem to. Nie chciałby, żebyśmy płakały, on sam czuł się źle (Zdjęcia z koncertu) Wykonał swoje zadanie na tyle, na ile potrafił. Szanuję jego decyzję, bo uważam, że jako Directioner powinnam wspierać chłopaków, nawet kiedy ich decyzja mnie rani. Nie płaczę, bo skoro on ma być szczęśliwy, to ja też będę.

      Usuń
    2. Boże, to dokładnie moje słowa XD Powiedziałam to samo dzisiaj chyba pisiont razy. I chociaż jest mi ciężko i na sam początek płakałam to Jego decyzja. Jeśli On teraz ma być szczęśliwy, to ja też jestem szczęśliwa. :)

      Usuń
  3. Rozdział był... o matko, tego się opisać nie da. Wiedziałam, że Niall coś czuje do Chanel, ale że aż tak bardzo, że postanowił jej to wyznać? Myślałam, że to Harry przyzna się do tego, że jednak ją kocha, a tu proszę! Niespodzianka! To było słodkie, naprawdę. Ale...kurde, widać, że Niall będzie dobrym chłopakiem, szkoda tylko, że Chanel się powstrzymuje.
    Tak, wiem, że Zayn odszedł, masakryczna informacja, ale może kiedyś jeszcze wróci...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo <3 kocham ten rozdział *,* nie mogę się doczekać next 😍 Chanel & Niall forever together ❤ kiedy następny 😃 życzę szybkiej weny 😍

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiedziałam, że Horan kocha Ją! UHUHU! Rywalizacja ! Harry vs Niall!
    UUU!

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg *-* teraz teraz kogo oba wybierze? <3 ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. to takie słodkie że Niall się nią interesuje

    OdpowiedzUsuń