niedziela, 4 stycznia 2015

Rada #5

- Harry, chodź już!- Krzyknęłam, schodząc po schodach.
- To ja czekam na ciebie.- Wywrócił oczami. Ubrałam buty i razem wyszliśmy z domu. Dzisiaj pierwszy dzień nowej pracy Harry'ego. Będzie barmanem w klubie, w którym tańczę. Sama zgodziłam się też, żeby robić jako kelnerka po swoich występach. Nie chcę spuszczać Stylesa z oczu, a nudzić się też nie będę. Wsiedliśmy do mojego samochodu. Odpaliłam silnik i ruszyłam. Do pracy nie mamy daleko.
- Chris Ci wszystko wytłumaczy, a ja dołączę potem.- Uśmiechnęłam się do bruneta, który swoją drogą wyglądał bardzo pociągająco. Czarne spodnie i biały T-shirt. Niby coś banalnego, ale pasowało mu. Nie odwracało uwagi od burzy loków na głowie, czy zieleni jego oczu. Za to było widać tatuaże.- Dostaniesz sporo napiwków.- Stwierdziłam.
- A może mała rywalizacja?- Chłopak uśmiechnął się zadziornie.- Kto zbierze więcej napiwków.
- Ok, a co będzie nagrodą?
- Przegrany musi...- Zamyślił się.

~§~

Właśnie skończyłam taniec przed tymi pijanymi facetami. Pozbierałam pieniądze i zwyczajnie wróciłam na zaplecze. Mam być seksowną kelnerką, która chce zdobyć jak najwięcej napiwków. Dlatego też postawiłam na shorty z wysokim stanem. Są to jedne z tych spodenek, które odsłaniają pół dupy, ale skoro tańczę na rurze w tym klubie, to chyba jasne, że świecę dupskiem przed facetami. Do tego dobrałam białą bokserkę z dość sporym dekoltem i czarne lity. Poprawiłam makijaż, a potem ruszyłam na salę. Uśmiechnęłam się wyzywająco do Harry'ego, kiedy wchodziłam za bar.
- Hej Chris!- Cmoknęłam przyjaciela w policzek.
- No hej Chanel.
- Jak tam się sprawdza?- Kiwnęłam głową w stronę bruneta, który właśnie obsługiwał jakąś plastikową lalę. Wypinała w jego stronę cycki, a ten udawał, że jest zainteresowany. Cwaniak!
- Odkąd tu stoi, to ani chwili nie odpoczął, bo za każdym razem zagaduje go jakaś dziewczyna.
- Świetnie!- Klasnęłam i zabrałam notes oraz długopis. Podeszłam do Harry'ego.- Powodzenia.
- Nie będzie potrzebne.- Zaśmiał się, a ja ruszyłam w drogę. Podchodziłam do poszczególnych stolików i zbierałam puste szklanki, pytając czy podać coś jeszcze. Każde zamówienie zapisywałam w notesiku i skakałam jak debilka, kiedy podczas płacenia słyszałam 'Reszty nie trzeba'. Muszę zmieść Stylesa z powierzchni ziemi! Podeszłam do kolejnego stolika, przy którym siedział jakiś mulat i dwóch brunetów. Uśmiechnęłam się szeroko.
- Przynieść wam coś jeszcze, chłopaki?- Odezwałam się, kiedy zobaczyłam przed nimi puste szklanki. Znałam ich z widzenia, bo czasem przychodzili do Nialla. Jacyś znajomi czy coś.
- Przynieś trzy razy podwójną Whiskey.- Zapisałam w notesie zamówienie i numer stolika.
- Znamy się?- Wypalił jeden z nich, kiedy zabierałam puste szklanki.
- Może Niall Horan wam coś mówi.
- Jesteś jego dziewczyną?
- Taa, bo Niall miał dziewczynę na stałe.- Prychnęłam.- Mieszkam z nim.
- No tak! Charlotte, prawda?
- Chanel.- Poprawiłam.
- Jak mogliśmy Cię nie poznać!
- Jest trochę ciemno.- Uśmiechnęłam się.- Sory chłopaki, ale wracam do roboty!- Odeszłam od ich stolika.

Znudziło mi się łażenie do stolików, dlatego postanowiłam stanąć za barem razem z Harrym. Mieliśmy inne kelnerki, więc to nie robiło żadnej różnicy, tymbardziej, że Chris zrobił sobie małą przerwę... Z jakąś blondynką... W toalecie... Nie było teraz dużego ruchu przy barze, więc usiadłam na taborecie i dokładnie obserwowałam Harry'ego. Jego uśmiech był zniewalający. I śmiałam twierdzić, że cały jego urok jest zawarty w tych słodkich dołeczkach. Przysłuchiwałam się rozmowie jego z jakąś dziewczyną. Była ładna. Miała azjatycką urodę, ale była naprawdę śliczna. Jak te japońskie dziewczyny w zabawnych strojach. Podobał mi się sposób w jaki Harry dobierał słowa. A szczególną uwagę przykuwał jego głos, który był teraz niższy niż zwykle. A rada piąta jest po prostu urokiem osobistym.

4 komentarze: