Pokazałam Harry'emu cały dom. Mamy razem mieszkać, więc nie chcę, żeby czuł się nieswojo lub ciągle o coś pytał. Było późno w nocy. Loczek już spał, a ja z Niallem siedziałam rozwalona na kanapie. Blondyn popijał piwo, więc znając jego, wpadnie na debilny pomysł.
- Tak właściwie, to czamu on mieszka z nami?- Zaczął.
- Mamy pewien układ.
- Układ?- Niall poruszył śmiesznie brwiami, za co dostał poduszką.
- No widzisz, że zamieniłam ciotę w przystojniaczka!- Zaśmiałam się.- Mam z niego zrobić 'wymarzonego faceta'.
- I ty się zgodziłaś?!- Horan zakrztusił się alkoholem.
- Już teraz, dzięki mnie, kobiety mają na co patrzeć. Poza tym, Harry jest w porządku. Jest całkiem miłym facetem i fajnie się z nim rozmawia...
- Powiedz lepiej, że chcesz się z nim przespać.- Przerwał mi. Przewróciłam oczami.- Jak tam poszły zakupy?
- Nieźle, ale nie uwierzysz co kupiłam...- Przerwałam na chwilę, zastanawiając się nad swoimi słowami.- Znaczy co kupił mi Harry.
- Kupił? Czyli sponsor!- Krzyknął. Nienawidzę tego faceta, nienawidzę!- Nie ładnie tak w galeriankę się bawić.
- Zamknij się!- Ponownie uderzyłam blondyna poduszką.- Nie chciałam, a z resztą po co się tobie tłumaczę?!
- Bo mnie kochasz i jestem zazdrosny o moją księżniczkę.
- Schlałeś się po dwóch piwach?- Podniosłam jedną brew, patrząc na niego.
- Może?
- Z kim ja żyję?- Uderzyłam się otwartą dłonią w czoło.
~§~
Właśnie wracam z pracy. Mam świetną wiadomość! Zaparkowałam na podjeździe i szybko wyskoczyłam z samochodu. Jest dość późno i mam nadzieję, że chłopaki nie będą spać. Stanęłam przed drzwiami. Już tutaj do moich uszu dotarły dziwne odgłosy i nie były to te dziwne odgłosy, ale zupełnie inne.
- Stary, nie możesz tak po prostu wchodzić gdzie chcesz!
- Pomyliłem drzwi, no sory!- Czyli się kłócą, świetnie. Zdjęłam szpilki i pobiegłam na piętro, skąd dochodziły krzyki.
- Jebie mnie to! Trochę prywatności!
- Dałbyś spokój! Ile razy trzeba ci powtórzyć, że zwyczajnie pomyliłem drzwi?! Mieszkam tu jeden, zasrany dzień!
- I nie pomieszkasz ani jednego więcej!
- Ej, chłopaki!- Krzyknęłam, a ich wzrok skierował się na moją osobę.- Co jest?
- Wlazł mi do pokoju!- Wydarł się Niall.
- No i co z tego?- Podniosłam jedną brew. O to tyle szumu? Bo Harry wszedł mu przez przypadek do pokoju?
- To z tego, że sobie walił.- Mruknął Styles i zszedł na dół, zostawiając naszą dwójkę.
- Nie odzywaj się!- Blondyn pokazał na mnie palcem wskazującym, a ja zwyczajnie wybuchłam niekontrolowanym śmiechem.
- Zapamiętam, żeby na urodziny kupić ci dmuchaną lalę.- Wykrztusiłam przez śmiech.
- Nienawidzę cię, Evans.
- Ach tak?- Skrzyżowałam ręce na piersi.- Nie wytrzymasz beze mnie dwóch dni.
- Zobaczymy.
- Zobaczymy.- Odwróciłam się na pięcie, zbiegając po schodach. Z kuchni dochodził pyszny zapach. Ruszyłam do jego źródła. Harry krzątał się przy szafkach. Usiadłam na taborecie i dokładnie się mu przyglądałam.
- Mam nadzieję, że jesteś głodna.
- Jak diabli!- Zaśmiałam się, a przed moim nosem wylądował talerz ze spaghetti.- To dla mnie?!
- Oby smakowało.- Uśmiechnął się lokaty. Wzięłam do ust makaron z sosem i niemal się rozpłynęłam.
- Boskie!- Pisnęłam.- Nie wiesz ile bym dała, żeby mieć w domu takiego kucharza! I możesz to potraktować jako radę bonusową, bo gotujący facet, to idealny facet.
- Dziękuję.- Lokaty zajął miejsce naprzeciwko mnie.
- I ten temperament w kłótni z Niallem bardzo mi się podobał, więc traktuj go jako radę czwartą.- Zapchałam sobie buzię makaronem. Miałam przecież wiadomość!- Kompletnie zapomniałam! Załatwiłam Ci pracę!
Świetny! Czekam na kolejny ❤
OdpowiedzUsuńSuper :*
OdpowiedzUsuńSzczerze ? Nie podoba mi się jakoś ta 4 rada XD
OdpowiedzUsuńNo sory, taki mamy klimat XD Mnie nie podoba się żaden rozdział, tylko prolog jest ok, więc...
UsuńFajne pisz dalej :*
OdpowiedzUsuń:o Rozpierdalasz kurwa system tym blogiem ! haha boże cudo * całuje stopy xddd *
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga!! :3 Fajny pomysł z tymi radami, ale czy rozdziały mogą być trochę dłuższe ?? ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na next
OdpowiedzUsuń